W październiku zeszłego roku nastąpiło coś przełomowego w moim życiu. Kultura latynoamerykańska, była mi wcześniej zupełnie nieznana. W szkole średniej, poznawanie tej części świata zakończyliśmy na etapie odkryć geograficznych, aż tu nagle, dzięki znajomym mojej siostry mogłam go w końcu odkryć na nowo. Nie wiedziałam zupełnie czego się spodziewać. Nie miałam pojęcia o historii Ameryki Łacińskiej, ani o tym jacy tak naprawdę są latynosi. Po powrocie z Argentyny umierałam z tęsknoty za tym światem. Gdy zaczęłam studia, moja mama wręczyła mi pewną książkę mówiąc „Musisz przeczytać “Końca świata nie było” i musisz jechać na Trampki”. Nie byłam przekonana, gdyż czytanie książek nie należało do moich hobby. Skusiłam się jednak, gdyż była to dla mnie forma ucieczki z zimnego deszczowego Gdańska do zupełnie innego świata. Mama miała rację. Pani Anita zabrała mnie w niesamowitą podróż po Gwatemali, Hondurasie, Meksyku i Salwadorze. Była to najszybciej przeczytana książka w moim życiu i bardzo ją wszystkim polecam. Dzięki niej wszystko się zaczęło. Od tego czasu zaczęłam chłonąć literaturę podróżniczą szybciej niż amerykańscy policjanci w filmach jedzą donuty. Tak o to w niecały rok, przeczytałam dwadzieścia książek, które pokazały mi piękno tego fascynującego świata przygód, a w końcu świata latino, do którego większość ludzi boi się nawet zajrzeć, twierdząc, że panuje w nim jedynie głód, przemoc i bezprawie. W Kwietniu tego roku, byłam również na największym spotkaniu podróżujących kobiet w Polsce. „Trampki” okazały się być super. Kto inny mógł jednego dnia odbyć podróż na Sri Lankę, do Norwegii, Kazachstanu, Indonezji, Stanów Zjednoczonych, Rumunii czy na Filipiny? Kto inny spędził niedzielne popołudnie na wysokogórskiej wyprawie oraz żeglowaniu w stronę Islandii? Tylko Ci, co odważyli się wyjść ze swojej codziennej rutyny i przyjechać do Gdańska na Trampki! Musicie koniecznie dotrzeć na kolejną edycję!
„Kiedyś chcieliśmy lecz nie mogliśmy. Dziś możemy lecz nam się nie chce”. Mnie się chce! Marzy mi się Chile, Peru, Boliwia i Ekwador…Do odważnych świat należy! Jeszcze 17 miesięcy temu nie wiedziałam zupełnie nic o Ameryce Łacińskiej, a teraz…od 3 miesięcy poznaję Argentynę i wiem, że jeszcze nie raz mnie ona pozytywnie zaskoczy!
Moja mała podróżnicza biblioteczka:
- „Końca świata nie było” Anita Demianowicz
- „Etiopia. Ale czat!” Martyna Wojciechowska
- „Twoja samodzielna podróż” Karol Werner
- „Autostopem przez Atlantyk i Amerykę Południową” Przemysław Skokowski
- „Dzieje kultury latynoamerykańskiej” Marcin Gawrycki
- „Argentyna” Martyna Wojciechowska
- „Argentyna i Urugwaj” Marta Guillermo-Sajdak
- „Buenos Aires” Kocot Monika
- „Drogami i bezdrożami Ameryki Południowej. Dziennik podróży” Wojciech Ilkiewicz
- „Dalej od Buenos” Stefan Czerniecki
- „Rozważnie i romantycznie” Marzena Filipczak
- „Z Plecakiem przez świat. Vademecum podróżnika” Monika Witkowska
- „Peru. Od turystyki do magii” Joanna Ulaczyk
- „Pod niebem Patagonii” Wiesława i Krzysztof Rudż
- „Argentyna” Tadeusz Wodzicki
- „Argentyna. Podróże marzeń” Bogdan Rudnicki
- „To nie jest miejsce dla Gringo” Sergiusz Prokurat
- „W 16 miesięcy dookoła świata. Ameryka Łacińska” Natalia Brożko
- „Zabrałam brata dookoła świata” L.W.W.E. Łopacińscy
- „Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania” Bartłomiej Szaro i Patryk Swiątek
Dyśka trzymam kciuki za twoje podróże. To jest coś co daje nam największego kopa. I jak zawsze pamiętaj, że może nie masz teraz pieniędzy, ale masz czas i młodość, a potem będą pieniądze, ale nie będzie czasu. Walcz o spręża.
wujek
LikeLike